Długo zastanawiałam się o czym napisać mój pierwszy artykuł tutaj. Pierwsze spotkanie przeżywa się tylko raz. Drugie to już nie to samo. Doszłam do wniosku, że najlepiej napisać o czymś co dotyczy nas wszystkich. Od roku mamy zdecydowanie jeden punkt styczny. Wszystkich łączy jeden temat. Na imię mu: Lockdown. Przez ten czas wszystko się zmieniło. Świat stanął na głowie. Nie ma już normalności. Są maseczki, płyny do dezynfekcji i ciągła niepewność, która może doprowadzić do obłędu.
Jestem osobą, która od zawsze wszystko planowała. Wakacje, spotkania ze znajomymi, zakupy, wszystko było dokładnie rozrysowane w moim Excelu. Ilość zadań, które wykonywałam wymagała dobrego systemu planowania. Wykształciłam go przez lata. Zdarzały się spontaniczne korekty, ale były to raczej wyjątkowe sytuacje. I nagle: BUM, cały skrzętny plan mogłam wyrzucić do kosza. Zaplanowana od pół roku trasa koncertowa. Anulowana. Dotacja. Anulowana. Majówka w Albanii. Anulowana. Ja. Anulowana. Jak na tablicy lotów wszędzie CANCELED, CANCELED, CANCELED. Musiałam znaleźć sposób na przetrwanie. W parę chwil z aktywnej osoby stałam się zakładnikiem własnego pokoju. Na początku było ciężko. Bardzo. Natomiast z czasem znalazłam parę sposobów na zdzierżenie nowej rzeczywistości. Teraz w obliczu kolejnego lockdown chce się z Wami podzielić kilkoma z nich. Jak Wam się spodoba to następnym razem pokażę więcej. Wszystko w Waszych rękach.
Co robić, żeby nie zwariować?
1.Plan.
Klucz to dyscyplina. Rytm dnia. Plan. I znów moje życie kręci się wokół planu. Ale tym razem zdecydowanie na mniejszą skalę, taką domową, a wręcz pokojową. Ważna jest pewnego rodzaju rutyna, budowanie przyzwyczajeń. Nie wiem czy znacie Klub 555 i Fryderyka Karzełka? Jeśli nie, to koniecznie sprawdźcie, o co chodzi. Tak w ramach zadania domowego. W ramach planu na jutro. Wracając do przyzwyczajeń, wyznacz sobie zadania. Wstajesz, bierzesz prysznic, pijesz siemię lniane, zmieniasz piżamę z nocnej na dzienną, malujesz oko, jeździsz na rowerku, gotujesz z Pascalem, oglądasz Netflix, pieczesz chleb. Proste działania, które dają Ci poczucie, że jeszcze coś kontrolujesz, że coś jeszcze w tym całym bałaganie zależy od Ciebie. To ważne, bez tego można się kompletnie pogubić.
Plan na tydzień, dwa. Plan na nowe życie. Plan na tu i teraz. Plan na dziś. Plan na jutro.
2. Samodoskonalenie.
Webinary? Znacie? Nigdy nie miałam na to czasu. Ciągły bieg, w zasadzie nie wiadomo po co? Praca, praca, praca, praca. Kolacja, film, spanie i tak w kółko, jak w kołowrotku. Jak jakiś chomik. A Wy mieliście czas? Przyznajcie się szczerze? Pewnie, że nie. Szkolenia pewnie się zdarzały, ale takie z konieczności, bo z pracy mnie wysłali, bo kazali. Czasem ich największą atrakcją była wieczorna kolacja z tańcami. Kiedy ostatni raz miałeś czas tak po prostu założyć słuchawki i przez kilka godzin uczestniczyć w ciekawym spotkaniu. Z ręką na sercu? Ja w pierwszej edycji lockdownu naprawdę czerpałam masę informacji, wiedzy i inspiracji z webinarów. Wyszukiwałam dosłownie na każdy temat od programowania, przez reklamę, do zdrowej kuchni. Internet jest pełen ciekawych treści. Wysil się i poszukaj razem z wujkiem google, a na pewno nie pożałujesz. Gwarantuję Ci to. Ja znalazłam swoją niszę i rok później nie mam już czasu na webinary, bo znów pracuję na pełnych obrotach. Mimo lockdown, mimo pandemii, mimo braku koncertów, znalazłam swój sposób na przetrwanie. Może chcielibyście na przykład, żebym raz na jakiś czas przygotowała zestawienie ciekawych webinarów? Co Wy na to? Ja jestem na tak.
3. Nowe technologie.
Tik Tok, Pinterest, Club House? Znasz już czy jeszcze nie? Najczęstsze odpowiedzi. Nie znam. To głupie. To dla dzieci. Nie mam czasu. Zgłupiałaś chyba? Nudzi Ci się? To tak w skrócie. Teraz masz czas, żeby z tego skorzystać sprawdzić. Poznać nowych ludzi, świat? Dlaczego z tego nie korzystasz? Nigdy nie miałeś na to czasu. Teraz masz go w nadmiarze. Jeszcze rok temu myślałam podobnie na przykład o Tik Toku, teraz powoli się uczę i dostrzegam plusy. To nie tylko aplikacja z głupimi filmikami dla dzieci. To kopalnia wiedzy na każdy temat. Możecie znaleźć bardzo dużo inspiracji, ciekawych pomysłów, ale oczywiście również trochę rozrywki. Przecież trzeba się pośmiać w tym trudnym czasie. Może macie coś ciekawego do powiedzenia? Przecież sami możecie stać się twórcami. To idealny moment właśnie na takie działania. Dobrze pieczesz? Pokaż innym jak to robić? Ładnie szyjesz? Naucz innych! Pięknie śpiewasz? Pokaż to światu. Inspirujmy się wzajemnie. Jak przez ten rok poznałam w sieci wielu ciekawych ludzi, zrodziły się pierwsze przyjaźnie, mam w planach wiele podróży w rozmaite zakątki świata. Naprawdę polecam. Pomysł na kolejny tekst: fajne profile na Insta? Na Tik Tok? To już mamy dwa tesksty.
4. Pasje.
Tutaj pole do popisu jest bardzo szerokie. Ja cały czas poszerzam listę. Musisz usiąść, zastanowić się, co lubisz w życiu robić? I po prostu zacząć to robić. Tak to chyba było powiedziane w jednej z kultowych polskich komedii. Pamiętacie? Piekłam chleb, był absolutnie genialny. Nigdy siebie o to nie podejrzewałam, a tu proszę potrzeba matką wynalazków. Jeździłam na rowerku stacjonarnym, bo ruch to zdrowie. Ponoć. Nadrabiałam zaległości książkowe, bo w końcu miałam na to czas. W końcu organizowałam internetowe challenge dla moich Bratanków, to było coś. Chciałam nawet rozwinąć to na szerszą skalę. Zabawa była niesamowita, cała rodzina zmobilizowana i codziennie mieliśmy do wykonania zadanie. Można rzec plan, o którym pisałam wyżej. Jaką Ty masz pasję? Pomyśl, zastanów się? Szydełkowanie? Pieczenie? Sport? W domowym zaciszu może nie wszystko możemy robić, ale macie wachlarz możliwości.
5. Netflix.
Filmy to moja wielka pasja. Mogłabym non stop je oglądać. Od rana do wieczora. No i powiem szczerze, że w czasie lockdowna moja więź z Netflix stała się wyjątkowo mocna. Staliśmy się sobie zdecydowanie bliżsi kolokwialnie rzecz ujmując. Od kilku dni oglądam serial na Netflix- The Bold Type, znacie? Taki współczesny Seks w wielkim mieście. Tak planuje dzień, że od 23.00 oglądam jeden, dwa, czasem trzy odcinki. Dziewczyny bardzo mnie inspirują, ale nie będę zdradzała szczegółów. Zobacz sam. Polecam. Zrobię Wam może takie zestawienie moich ulubionych tytułów na Netflixie i nie tylko, o filmach wiem naprawdę dużo. Masz jakiś swój ulubiony? Pomyśl, zastanów się dobrze i odpal go dzisiaj. Odpręż się i po prostu obejrzyj.
Czego nie robić?
Może krótko, nie rozmyślać o tym co się nie udało, co zostało odwołane przełożone, o straconych szansach, podróżach, które się nie odbyły, o zaliczkach, które przepadły. O tym gdzie mogłam teraz być, gdyby nie pandemia. Co mogłabym robić, co mnie ominęło. Ile pieniędzy straciłam, ile jeszcze stracę. Analizowanie tego bez końca nie prowadzi do niczego. Naprawdę wiem, co mówię, bo ciężko mi było się z tym pogodzić. Przeszłości nie da się zmienić, ale w przyszłości możesz zrobić wszystko. Naprawdę wszystko.
Wytrwaliście do końca i jeszcze nie śpicie? Cieszę się, że mogłam się tym z Wami podzielić i mam nadzieje, że będzie to pierwszy, ale nie ostatni raz. Mam jeszcze dużo pomysłów, dużo tematów i chciałabym Wam o tym wszystkim opowiedzieć. Dobrego dnia Kochani.
Leave a Reply