Inspekcja Handlowa sprawdziła, jakie mięso kupujemy. Okazuje się, że w co drugim sklepie wykryto nieprawidłowości, które w większości związane były z błędnym oznakowaniem. Dotyczyło to 37 procent z 474 skontrolowanych partii.
Ile jest mięsa w mięsie – gdzie najwięcej uchybień?
Pod lupę Inspekcji Handlowej trafiło 165 sklepów oraz hurtowni. Łącznie sprawdzono 1279 partii mięsiwa. Okazuje się, że ponad połowa placówek – bo 83 – dopuściła się zaniedbań. W ponad 515 produktach wykryto
nieprawidłowości.
Skąd ta kontrola? Jest ona wynikiem zgłaszania skarg konsumentów do Inspektoratów Wojewódzkich, a ponadto sprzedawania wysokiej jakości mięsa (sugerowanej nazwą) w zbyt niskich cenach. Mowa np. o kiełbasie jałowcowej z dodatkiem dziczyzny.
Ile jest mięsa w mięsie – błędne oznakowanie
Na 474 skontrolowanych partii ponad 37 procent było źle oznaczonych. W praktyce oznacza to, że udzielono błędnych informacji dotyczących danego mięsa. Najgorzej wypadły te sprzedawane na wagę.
Inspekcja miała także zastrzeżenia niektórych partii mięs i przetworów, które były badane w laboratoriach UOKiK.
Ile jest mięsa w mięsie – najczęstsze nieprawidłowości:
– zaniżona lub zawyżona ilość tłuszczu,
– obecność w produktach mięsa innego niż deklarowane np. mięso wieprzowe w parówkach drobiowych z cielęciną,
– brak informacji na etykiecie o obecności fosforu dodanego do produktów,
– brak informacji o substancjach powodujących alergię, warunkach przechowywania czy dodatku wody,
– podawanie nieprawidłowych nazw wyrobów.
Ile jest mięsa w mięsie – konsekwencje kontroli
Inspekcja Handlowa nie pozostawiła wyników kontroli bez echa wydając 9 decyzji związanych z wycofaniem z obrotu przeterminowanych produktów. Ponadto nałożyła mandaty oraz kary finansowe za zafałszowanie informacji o produktach, sprzedaż mięs nieodpowiadających jakości inspekcji. Przekazano także informacje (dotyczące 61 produktów) do organów nadzoru weterynaryjnego, sanepidu i wojewódzkich IJHARS.
źródło: Inspekcja Handlowa UOKiK
to teraz pytanie za co my płacimy kupując mięso