smak zemsty

Zemsta jest słodka

Każdy z nas na pewno kiedyś był w takiej sytuacji. Nie wierze, że nie? Ktoś tak bardzo Cię zranił, że zemsta przesłoniła Ci wszystko?! Nieważne czy na gruncie zawodowym czy prywatnym. Ważne, że spotkała Cię przysłowiowa “wajcha” i logiczne myślenie się po prostu wyłączyło. Pomysły są różne: od tych śmiesznych, po te tragiczne. WooDoo, rzucanie lotkami do celu, a może coś gorszego? Wachlarz pomysłów jest naprawdę bogaty. Wyobraźnia nie zna granic. Zemsta jest słodka? Wątpię. To tylko mrzonka.

Zemsta to seppuku na Twoim zdrowiu. Niszczy i drąży jak rak. Tak, dobrze widzisz. Zranił Cię, porzucił, zamienił na lepszy model? Zabrał wszystko co kochałaś. Tudzież w rodzaju żeńskim. Kobiety też bywają złe, żeby nie było, że jestem stronnicza. Ojjj znam takie wredne przypadki z własnego podwórka. A może wspólnik okazał się łgarzem i oszustem? Narobił długów, zbiegł z Twoją żoną w Twoim mercedesie? Pierwsza myśl: ZEMSTA.

“Tak! zemsta, zemsta, zemsta na wroga, Z Bogiem — i choćby mimo Boga”

Kto zna ten cytat? Dziady III, klasyk. Już Mickiewicz znał ten problem. Ba, zemsta od tysiącleci wywoływała spore zamieszanie. Ale czy zemsta naprawdę daje satysfakcję? Może najlepszą zemstą jest życie! Życie bez toksycznych osób! Bez oszustów, kłamców i wichrzycieli. Może właśnie życie bez nich jest najlepszą zemstą na nich? Znasz to uczucie, gdy nagle tracisz wszystko. A ktoś inny z kolei ma to wszystko. Wszystko, co odebrał Tobie. Z dnia na dzień wszyscy stają przeciwko Tobie, po tej drugiej stronie. Nagle tracisz zmysły, nienawidzisz ich wszystkich, bo stoją po tamtej stronie. A Ty przecież nie zawiniłeś? Złość na wszystko, bez opamiętania, bez hamulców. To wszystko Tobą miota! Wszyscy po kolei Cię oszukali. Brzydkie. Bolesne. Tragiczne. Przejdźmy do klasyków zemsty. Hrabia Monte Christo. Dobry przykład – zemsta dała mu siłę, dała mu przeżyć, owszem zgadzam się. Ale o mały włos zapomniałby o najważniejszym. O życiu, które odzyskał. Zemsta odebrała mu możliwość logicznego myślenia. Mało brakowało. Musisz zrozumieć, że prawdziwą satysfakcję daje życie. Tak, dobrze widzisz. Rozmyślanie o straconych szansach, niewykorzystanych możliwościach i ludziach, którzy Cię skrzywdzili, tylko rani. Czy chcesz marnować każdy dzień na myślenie o czymś, co już nie ma znaczenia? Nieeeee! No pewnie, że nie. Chyba każdy z Was tak odpowiedział? Chyba, nie jesteście masochistami? No to co? Kilka sposobów jak się nie mścić na sobie przede wszystkim?

1. Zmień otoczenie. Zmień swoje życie. Zmień siebie

Podróże, pasje, samorealizacja. Zamiast marnować energię na zemstę pomyśl wreszcie o sobie! Otwórz mapę google. Włochy, Hiszpania, może Malta? Świat jest Twój! Zamiast siedzieć i myśleć o WooDoo spakuj plecak i spełniaj marzenia! Basen, palmy i przystojni właściciele motorówek. Albo właścicielki – no dobra, żeby nie było. Widzisz to? Ja widziałam, poczułam i zaczęłam znów żyć! Nie martw się: KARMA i tak wróci. A Ty w tym czasie: ŻYJ! A co, jeśli karma nie wróci? Tak też może się zdarzyć. Powiem tak: pffff co Cię to obchodzi, gdy leżysz z drinkiem na pięknej plaży, pośród palm i fantastycznych ludzi? Tak po prostu. Bez złości, żalu i poczucia krzywdy. Możesz również spróbować innych sposobów, takich jak: gotowanie, yoga, wspinaczka, szydełkowanie, taniec. Opcji jest tak wiele, że życia nie starczy, żeby wypróbować wszystko. Wiadomo każdy ma inne pasje. Ważne, żeby zacząć robić coś, co kochasz. Kochasz, bardziej, niż zemstę. Bo zemsty nie da się kochać. Naprawdę.

2. Wszystko jest po coś

Może człowiek, który Cię zranił miał być lekcją? Może Twój wspólnik zbiegł z Twoją żoną dla Twojego dobra? Może to wszystko układa się w logiczną całość? Zapamiętaj piękne chwile! Bo były, wiem o tym i Ty też. A nóż w plecy miał Cię pchnąć dalej. Do lepszego jutra. Serio! Usiądź i pomyśl, przypomnij sobie. Te wspólne rajdy samochodem, wspólne śpiewanie, fajne wakacje w Grecji, po prostu wspólnie spędzony czas. Było miło, nawet pięknie. Mogło być tak zawsze, ale życie nie lubi słowa: ZAWSZE. Więc kochaj to, co było. Bo było po coś. Szanuj i pogódź się z tym, że życie toczy się dalej. Czy tego chcesz czy nie. Może to właśnie był znak, że dla Ciebie też jest lepszy, inny plan. Może tamten już po prostu przestał mieć rację bytu. Nienawiść nie ma sensu. Tak, wiem, jestem przemądrzała, pozjadałam wszystkie rozumy, a generalnie to łatwo się mówi. Siedzisz teraz oszukany i potwornie zły. Myślisz: ta idiotka tak pisze, bo jej kazali tak ładnie napisać. Ta idiotka to przerobiła i stała się szczęśliwa zostawiając wszystko za sobą. Bolało, nadal boli. Ale nic nie boli tak jak życie cytując Budkę Suflera 🙂

3. Żyj, po prostu, żyj!

Nie wiesz ile czasu Ci zostało, może dzień, może miesiąc, może 50 lat. Niezależnie od tego, ile zostało, czy naprawdę chcesz stracić ten czas na zemstę? Żyj i kochaj życie. To będzie najlepsza zemsta. Gdy człowiek, który Cię zranił nareszcie zrozumie, że żyjesz szczęśliwy bez niego. Ba, to najlepsze, co Cię w życiu spotkało. Pamiętaj zemsta, zawsze uderza w Ciebie, niszczy Ciebie. Dlatego naucz się żyć, dla siebie. Twoi wrogowie najbardziej na świecie nienawidzą patrzeć na Twoje szczęście. To boli, ich boli, nie Ciebie.

Ten tekst jest oczywiście fikcją literacką, a wszelkie podobieństwo osób i zdarzeń jest po prostu przypadkowe. Może jest też początkiem książki. Tak, dobrze widzicie, mojej książki – tak usilnie mnie zachęcacie do jej napisania, że zaczęłam to poważnie rozważać. Takiej fikcyjnej, bo moja wyobraźnia nie zna granic. Bo zemsta może też być pięknym początkiem. Początkiem reszty lepszego życia. Taka rada dla Was Kochani.

Peace&Love!

Byłam Kierownikiem, Tour Managerem, organizowałam koncerty, stand upy, siedziałam na bramce, obierałam owoce na backstage, a nawet dobierałam skarpetki Artystom przed koncertami. Zjeździłam Polskę wzdłuż i wszerz, a hotele były moim drugim domem. Pierwszym, przenośnym zawsze byłam moja różowa walizka. Będę miała okazję trochę ponarzekać i pokazać Wam świat widziany moimi oczami.